O "Błyskotkach Ventury" mówią, że jest najbardziej ekskluzywnym sklepem w mieście. I trudno temu zaprzeczyć, skoro Ventura, najlepszy jubiler w mieście, szmugluje diamenty z Afryki i Australii sprzedając je po "promocyjnych" cenach największym szychom Lost Island. Oczywiście proceder ten jest całkowicie legalny, bo burmistrz raczej nie zakaże mu niczego, skoro sam się zaopatruje tutaj w mieniące się wszystkimi kolorami sygnety i naszyjniki. Kolejnym plusem sklepu Ventury, w szczególności dla napchanych dolarami urzędasów z ratusza, jest jego położenie. Zaraz przy rondzie na Roundabout Street, naprzeciw posągu dawnego burmistrza, rzut beretem od magistratu, w parterowym, świeżo odnowionym budynku. Trzeba jednak w jego okolicach szczególnie uważać, ponieważ nie licząc komisariatu, jest tu zawsze największe skupisko glin na metr kwadratowy. Co tam łapanie miejskich rajdowców, rzezimieszków czy złodziei. Liczą się spektakularne akcje, a na takie miano z pewnością zasługuje chwalebne zapobiegnięcie rabunku kilku klejnotów z "Błyskotek Ventury".
Opisał: Giuseppe Rava
Offline